Historia pani Małgorzaty Czerny może stanowić wspaniały przykład dla wszystkich. W wieku blisko 60 lat kobieta rozpoczęła wyczynowo uprawiać kolarstwo. Dziś jest wicemistrzynią świata w rywalizacji masters.

Pani Małgorzata Czerny jest emerytowaną organistką. Swoja sportową przygodę rozpoczęła zaledwie 8 lat temu. Niemal natychmiast okazało się, że drzemie w niej ogromny potencjał. - To była kategoria open, czyli wszyscy, bez względu na miejsce. Żona zajęła 3. miejsce. Przegrywała tylko z dziewczynami 22 i 24 lata, a moja żona miała już 59 lat - wspomniał w rozmowie z Dzień Dobry TVN mąż pani Małgorzaty. 

To właśnie pan Paweł jest jej trenerem. Posiada ku temu, jak najlepsze kompetencje, bowiem jest byłym kolarzem. Po latach pracy mieszkanka gminy Wielka Nieszawka zdobyła Wicemistrzostwo Świata w kolarstwie torowym. Zawody odbyły się we francuskim Roubaix, a Pani Małgorzata wywalczyła srebro w wyścigu na dystansie 500 metrów. 

Kolarstwo stało się wielką pasją pani Małgorzaty, która nie wyobraża sobie bez niego życia. Jak sama mówi, rower znacząco poprawia jej samopoczucie, a licznik bywa sporym ograniczeniem. - Mi licznik czasem przeszkadza, bo mnie blokuje, wolę nawet nie wiedzieć. Chodzi o to, aby technicznie dobrze jeździć i pewnie. Ja bardzo lubię to robić. O to mi chodziło, żeby jeździć, żeby trenować - opowiadała reporterom DDTVN.